Goście. Napisano Wrzesień 6, 2009. Ciekawe dlaczego mam zawsze z tym problem. Chyba oczekuję że powinien dzwonić codziennie, a jeszcze na takiego nie trafiłam. I z doświadczenia wiem że
Testowanie facetów przez kobiety czyli tzw. „ Shit Testy ” (z ang. gówniane testy) odbywa się w formie zaczepliwego komentarza, dwuznacznego zachowania lub prośby o przysługę. Najczęściej kobiety stosują je na początku znajomości. Jeżeli zauważysz, że kobieta Cię testuje, to możesz być pewny, że jest Tobą zainteresowana
EGOIZM to kazdy facet wynosi z domu,jak ojciec nie był czuły.opiekunczy,troskliwy,szanujący Jego Matkę to, On ma juz te wzorce wpojone w siebie izadna kobieta tu nic nie pomoże.
Jakiś czas temu poznałam pewnego faceta,od razu mu sie spodobałam i od początku o tym wiedziałam.On też mi się podoba,ale wkurza mnie jego zachowanie.Nie wiem czy to stres i po prostu nie
Po tym jak pójdziesz do łóżka z facetem. Udostępnij ten post. Link to postu Ogranicz pisanie na początku znajomości do minimum aby się tylko skontakować w sprawie spotkania. A
Dịch Vụ Hỗ Trợ Vay Tiền Nhanh 1s. Prowadzenie konwersacji przez Internet lub telefon to trudna sztuka, a większość z nas zalicza mniejsze lub większe wpadki. Zobacz, jak ich lepiej NIE pisać do faceta? /fot. pexelsW życiu wielu z nas przychodzi taki moment, kiedy zaczynamy budować nową relację. Wiąże się to często z dużymi emocjami i ekscytacją, dlatego często skupiamy się na tym, aby nie popełnić błędu “już na starcie”. Zobacz, czego osoba, którą jesteś zainteresowana, nie chciałaby też: Jak NIE postępować w związku? Najczęstsze błędy jakie popełniamyNa początku znajomości często “badamy teren” i wymieniamy z drugą osobą mniej lub bardziej zobowiązujące wiadomości. Pisząc, łatwiej poprowadzić rozmowę i przemyśleć, co mamy do przekazania, wiąże się to jednak z tym, że jak już naciśniemy “wyślij” nie ma odwrotu – możemy jedynie czekać na odpowiedź. Oto kwestie, na jakie lepiej uważać przy wymienianiu wiadomości przez Internet:#1 Wspominanie o poprzednich relacjachSprawa przeszłości oczywiście jest istotna i temat warto przegadać. Nikt jednak nie chce na początku znajomości mierzyć się z porównaniami i wspomnieniami o byłych. To co było, jest już za Tobą, skup się na obecnej relacji i osobie, z którą rozmawiasz. Jeśli za często będziesz wspominała o byłym partnerze, osoba do której to piszesz będzie nie tylko zirytowana, ale może uznać, że jeszcze nie przepracowałaś poprzedniego związku.#2 “Nie wiem”, “nic”Mężczyźni też potrzebują uwagi i zainteresowania. Wiele artykułów i poradników dla kobiet wskazuje co prawda, że kobiety powinny “zgrywać niedostępną” i nie okazywać mężczyźnie zainteresowania, nie należy jednak w tym przesadzić! Jeśli na jego wiadomości ciągle będziesz odpisywała “nie wiem”, osoba z którą piszesz może w końcu się zdenerwować i uznać, że nie masz ochoty kontynuować relacji. A przecież nie o to Ci chodzi, prawda?#3 KompleksyNawet jeśli czujesz się niepewnie w swoim ciele, nie okazuj tego od razu mężczyźnie. Skup się na tym, żeby pokazać mu swoje atuty i przedstawić się w jak najlepszym świetle. Jeśli w rozmowie ciągle będziesz podkreślała swoje wady, rozmowa nikomu nie przyniesie radości, a raczej zmęczenie i zdenerwowanie. Na początku relacji generalnie staraj się nie skupiać na swojej osobie i uważaj, aby nie przegiąć w drugą stronę – nadmierne przechwalanie się również nie będzie dobrze odebrane.#4 Pijesz – nie piszSprawa może być oczywista, ale często o tym zapominamy. Alkohol dodaje nam odwagi i wydaje nam się, że po wypiciu drinka łatwiej nam się nawiązuje rozmowę. Tracimy jednak zdolność trzeźwej oceny sytuacji, a nawet jeśli podczas pisania nie plączą nam się literki i wiadomości są czytelne, treści, które piszemy niekoniecznie mogą być tymi, które chcemy też: Czy Twoja relacja z partnerem zmierza w dobrą stronę? Kilka pytań, które pomogą Ci na to odpowiedzieć
Dołączył: 2013-05-03 Miasto: Koszalin Liczba postów: 288 3 stycznia 2015, 00:36 Hej dziewczyny, mam problem ze znalezieniem chłopaka. Jestem przeciętnej urody dziewczyną, jednak nie narzekam na brak powodzenia. Jeżeli poznam jakiegoś chłopaka, to spotkam się z nim parę razy i na tym koniec znajomości, zwykle oni przestają się odzywać. Umiem przyciągnąć faceta wyglądem ale nie potrafię go przy spbie zatrzymać. Nie wiem gdzie leży problem, nie jestem łatwą dziewczyną, nie daje facetom odczuć, że mi zależy i nie przejmuje inicjatywy bo uważam, że to facet powinien się starać i to co przychodzi łatwo jest niewiele warte, ale najwidoczniej coż robię nie tak. Dlatego chciałabym Was zapytać jak postępować z facetami, macie jakieś rady? miałście taki problem, a teraz jesteście w szczęśliwych związkach? Edytowany przez Bursztynowaa123 3 stycznia 2015, 00:40 feliszja 3 stycznia 2015, 00:39 jeśli nie dajesz nic od siebie to jak chcesz coś w zamian ? Nie szukaj księcia z bajki.. zejdź za ziemię :) Dołączył: 2013-05-03 Miasto: Koszalin Liczba postów: 288 3 stycznia 2015, 00:41 Coś od siebie, to znaczy? laliho 3 stycznia 2015, 00:43 Może odstraszasz ich swoją postawą księżniczki? Oczywiście nie chcę Cię oceniać, ale na to wyglada z opisu :D. Rycerze już raczej wygineli. zdrowszystylzyciaa 3 stycznia 2015, 00:45 Hej dziewczyny, mam problem ze znalezieniem chłopaka. Jestem przeciętnej urody dziewczyną, jednak nie narzekam na brak powodzenia. Jeżeli poznam jakiegoś chłopaka, to spotkam się z nim parę razy i na tym koniec znajomości, zwykle oni przestają się odzywać. Umiem przyciągnąć faceta wyglądem ale nie potrafię go przy spbie zatrzymać. Nie wiem gdzie leży problem, nie jestem łatwą dziewczyną, nie daje facetom odczuć, że mi zależy i nie przejmuje inicjatywy bo uważam, że to facet powinien się starać i to co przychodzi łatwo jest niewiele warte, ale najwidoczniej coż robię nie tak. Dlatego chciałabym Was zapytać jak postępować z facetami, macie jakieś rady? miałście taki problem, a teraz jesteście w szczęśliwych związkach?Może się mylisz i jednak dajesz i to za bardzo? :D pstrowglowie Dołączył: 2014-11-30 Miasto: gdańsk Liczba postów: 1800 3 stycznia 2015, 00:46 U mnie to ja przejęłam inicjatywę i nigdy przenigdy nie sugerowałam się zasadą "nie będę pisać żeby nie było, że się narzucam". A wręcz przeciwnie, narzucałam się chętnie. I innym się to podobało, a jak nie to odpadali na początku i bardzo dobrze bo nie udawałam kogoś kim nie jestem. No właśnie, co do mnie, to charakter przeważał. Zawsze byłam otwarta, śmiałam się sama z siebie a nie byłam sztywna jak gacie w kroku, co bardzo się podobało facetom. Właśnie przypadkiem zarwałam jakiegoś kolesia przez fb, gdybym chciała to mogłabym to dalej ciągnąć, bo sam pisał, że zabawna jestem i, że poprawiłam mu dzień (i humor) Dołączył: 2013-05-03 Miasto: Koszalin Liczba postów: 288 3 stycznia 2015, 00:48 Chyba nie, nie jestem kapryśna i wiecznie niezadowolona z życia, mam poczucie humoru i nie mam wahań nastroju. Dołączył: 2013-05-03 Miasto: Koszalin Liczba postów: 288 3 stycznia 2015, 00:50 Nie, nie mówię o swoich uczuciach, ani nie rzucam się facetom na szyje. feliszja 3 stycznia 2015, 00:53 to bądź sama chyba tak ci będzie wygodniej. Dołączył: 2012-05-06 Miasto: Dom Liczba postów: 614 3 stycznia 2015, 01:11 Może jednak przejmij tę inicjatywę. Czasem warto bo może się okazać, że fajny facet nie tyle co nie był zainteresowany co po prostu nie przyszło mu do głowy, że coś mogłoby z tego być.
W świecie mężczyzn jest dużo rzeczy, których my kobiety nie jesteśmy w stanie zrozumieć – niestety, ale można to zmienić. Oto kilka prostych męskich sprawek, które podpowiedzą, jak postępować z mężczyzną. Po przeczytaniu będziecie w stanie zrozumieć, ocienić i przeanalizować. Jak postępować z mężczyzną – odpowiadamy na pytanie: Dlaczego mój kochany trzyma nasz związek w tajemnicy?To proste, boi się publicznego okazywania uczuć, więc jeśli zastanawiasz się dlaczego nie ma waszych słodkich fotek na portalu społecznościowym, to nie znaczy, że boi się z tobą pokazać przed kumplami. Facet potrzebuje czasu na poukładanie sobie w głowie i oswojenie się z nową sytuacją, a ty jako jego dziewczyna daj mu na to szansę i nie naciskaj, ponieważ mężczyźni bardzo tego nie lubią. Faceci po prostu tacy już są, bardzo otwarci w sprawach seksu, ale bardzo zamknięci w miłosnych sprawkach, szczególnie publicznie. Bez obawy, twój facet na pewno nie myśli, że jesteś mało reprezentacyjna. Jak postępować z mężczyzną – odpowiadamy na pytanie: Dlaczego mój chłopak nie cierpi zakupów?Pamiętaj! Faceci nie ganiają po sklepach i nie szukają ubrań zgodnie z najnowszymi trendami, ubierają się w to na co mają ochotę, dlatego też nie krytykuj jego ubioru, możesz mu na przykład delikatnie wyperswadować i opowiedzieć o fajnej koszulce, w której by świetnie wyglądał. Dlatego też nie dziw się jeśli zaproponujesz wspólny weekend w centrum handlowym, a twój facet nie będzie skakał z radości. Na taki wypad lepiej jest zabrać przyjaciółki, z którymi można się pośmiać i które pomogą ci wybrać ciuchy, które dobrze leżą, na pewno nie będziesz zadowolona ani ty ani twój facet jeśli on będzie kręcił głową, że chce iść do domu. Jak postępować z mężczyzną – odpowiadamy na pytanie: Dlaczego mój chłopak woli spotkać się z kolegami zamiast iść na spacer?Jeśli pewnego pięknego wieczoru, gdy na niebie pojawią się gwiazdy, a ty będziesz miała ochotę na wieczorny spacer, a twój facet odmówi, bo jest ustawiony z kolegami, nie przejmuj się i nie myśl od razu o najgorszym. Męskie wieczorki to dla nich świętość, a bez kumpli życie nie miało by takiego smaku, a więc pozwól mu od czasu do czasu spotkać się z kolegami, bo pewnie chłopaki w spokoju chcą pooglądać mecz 🙂
Kiedy dorosły człowiek wchodzi w nowy związek, niemal zawsze trafia na kogoś po przejściach. Normalna sprawa, w pewnym wieku to raczej brak przeszłości budzi obawy, no bo jak to tak, prawie czterdziestka na karku, a on nigdy z żadną dziewczyną nie był dłużej niż miesiąc? bywa ciężarem, ale jest też cennym kapitałem, wystarczy z nieudanej miłości wyciągnąć wnioski i już ma się wartościową wiedzę na przyszłość. Bo kto by nie chciał otrzymać kolejnej szansy na miłosne szczęście? Pytanie tylko, czy umie się ją odpowiednio wykorzystać, bo czym innym jest sytuacja z kategorii ‘po prostu nam nie wyszło’, a czym innym wyjście z toksycznego związku, który pozostawił w głowie bardzo głębokie rany – własna historia bywa niekiedy tak bolesna, że mimo najszczerszych chęci nowego związku nie udaje się otwarcieRecepta na udany związek? Można pod to podciągnąć starą, życiową prawdę: zanim zwiążesz się z kimś nowym, musisz zamknąć poprzedni rozdział. Zamknąć na amen, bez żadnych niedopowiedzeń i nierozliczonych spraw. Udana przyszłość wymaga uczciwego rozrachunku z przeszłością, bez tego ani rusz, w przeciwnym razie brudy po poprzednikach będą się ciągnęły i ciągnęły, psując nowe rozdanie. To niby oczywistość, ale praktyka pokazuje, że nie tylko w polityce historia niczego nas nie uczy, również w sprawach sercowych ludzie wcale nie są tak chętni do uczenia się na błędach. Co w sumie nie jest znowu aż tak wielkim zaskoczeniem, wszak trudno obiektywnie ocenić własną miłosną przeszłość, za dużo tu emocji i zranionych grzech to oczywiście niedostrzeganie win własnych. Niezmiernie rzadko się zdarza, by rozpad i prowadzący do niego kryzys był dziełem wyłącznie jednej osoby, zazwyczaj obie strony dokładają coś od siebie. Prawda, jedno może tych cegiełek dorzucać więcej, drugie mniej, ale mur oddzielający od siebie kochających się kiedyś ludzi przeważnie jest ich wspólnym dziełem. Dlatego dla własnego dobra warto zdać sobie sprawę z własnych niedoskonałości i zrobić szczery rachunek rzeczywiście czasami byłam jędzą? Faktycznie wymagałam zbyt dużo i czepiałam się głupot? Istotnie go nie doceniałam? Popełniłam błąd tam i tam, odrzuciłam rękę wyciągniętą na zgodę? To bardzo wygodne powiedzieć sobie, jaki to z niego był drań, ale nie oszukujmy się, nie wszyscy mężczyźni to potwory, a czasami tego potwora budzą w nich właśnie niezbyt rozsądne zachowania życiowych on naprawdę był?Z drugiej strony, trzeźwą ocenę przysłania czasami bezkrytyczne podejście do ex-połówki. Jak się rzekło, do tanga trzeba dwojga, skoro związek się rozpadł, to z partnerem musiało być coś nie tak. Co konkretnie? Znowu kłopot, bo tęsknota po rozstaniu potrafi być tak wielka, że przestaje się rozumieć powody rozstania. Dlaczego nie jesteśmy razem? Przecież on był taki cudowny, tak było wspaniale! Pamięta się wyłącznie pozytywy, samotność zagłusza brzydkie sprawki. Nieważne, że wcześniej prawie się chciało tego drania inaczej, złość i rozczarowanie przytłumiają do tego stopnia, że o swoim ex nie da się powiedzieć ani jednego dobrego słowa. To cham, świnia, gbur, zero w nim czułości, niczego nie umiał, do niczego nie doszedł, a wieczorem strasznie śmierdziały mu nogi. No gdzie ja miałam oczy, to niemożliwe, zakochać się w takim paździerzu!Cokolwiek się o byłym myśli, tak jednostronny obraz mocno przeszkadza w nowej znajomości, ponieważ ex-partner także w tym związku jest, czy to jako niedościgły ideał, czy jako kwintesencja męskich przywar właściwa wszystkim przedstawicielom płci przeciwnej. Za to mając w miarę obiektywny sąd o przeszłości, widząc plusy i minusy zakończonej znajomości, dużo łatwiej wejść w nowy związek bez krępujących obciążeń – przynajmniej jest jasne, czego oczekuje się od partnera, a co jest absolutnie nie do przyjęcia. Jak wygląda wdrażanie tego w życie to już zupełnie inna kwestia, niemniej z oczyszczoną głową szanse na sukces są bez wątpienia dużo, dużo już nie wierzęDoświadczenia uczą nas życia, czasami jednak zdarzenia z przeszłości tak mocno dały w kość, że bardzo trudno jest otworzyć serce po raz kolejny. Jest wielka nieufność, jest paraliżujący strach. Najprościej byłoby pozostać singlem, zapewnić sobie wreszcie pożądane bezpieczeństwo i komfort, zbudować szczęście na własnych zasadach. Sęk w tym, że bardzo często, mimo tak bolesnego zawodu miłosnego, wciąż do szczęścia potrzebuje się drugiej, bliskiej się wtedy dzieje? Na drodze staje on, wydaje się całkiem w porządku. Iskrzy, na randkach bardzo sympatycznie. Wracają te przyjemne uczucia, o których zupełnie się już zapomniało. Nie zapomniało się jednak o traumatycznych przeżyciach, o wspólnym życiu z alkoholikiem, damskim bokserem, psychicznym dręczycielem. Ta pamięć działa jak blokada, na każdym kroku szuka czerwonych flag, nakazuje zachować chłodny dystans – nic dziwnego, byłemu wierzyło się bez zastrzeżeń i czym się to skończyło?Idzie jak po grudzie, tym bardziej, że wiele tu zależy od partnera. Zachowania kobiety po ciężkich przejściach nierzadko są mylnie interpretowane – w wielu przypadkach przyjmuje ona postawę obronną, przez co wydaje się trochę agresywna, chłodna, roszczeniowa. Do rozmowy podchodzi konfrontacyjnie, bo przy toksycznym partnerze oduczyła się normalnego dialogu. Jest skłonna do nadinterpretacji. Robi jeden krok naprzód i zaraz trzy do tyłu. Krótko mówiąc, łatwo przypiąć jej łatkę kapryśnej primadonny. U mężczyzn jest podobnie – swój lęk przed ponownym zranieniem maskują z traumatyczną przeszłością potrzebują po prostu większych dawek cierpliwości, czułości i wyrozumiałości. Oczywiście, nie można w nieskończoność rozdrapywać starych ran, niemniej po wyjątkowo toksycznym związku dochodzi się do siebie znacznie dłużej i jeśli partner tego nie zrozumie, może być kiepsko. Dlatego właśnie warto opowiedzieć o swojej przeszłości, chociaż w ogólnym zarysie – ofiary po przejściach niechętnie to robią, jest im wstyd, że tak dawały się poniżać, jeśli jednak partnerowi naprawdę zależy, to po takim wyznaniu jeszcze bardziej chce pomóc. A jeśli nie, to przynajmniej wiadomo, że ktoś nie miał poważnych że żyjęOgraniczone zaufanie nie jest zresztą tak złą taktyką. Wiele kobiet z toksyczną przeszłością ma mentalność ofiary, niejako przyciągają do siebie zwyrodnialców i wcale nie jest rzadkością, że po wyrwaniu się z jednego kręgu piekielnego wpadają do drugiego. Niekiedy to one same podświadomie lgną do podejrzanych typów, bo jest to schemat, który dobrze znają. Brutalny mąż jest straszny, jednak po latach wspólnego życia wiadomo, jak się zachować by uderzył tylko raz i poszedł spać. Jakkolwiek to brzmi, tak właśnie masa kobiet radzi sobie ze swoimi oprawcami – próbują tylko zminimalizować straty i są przekonane, że bagno to wszystko, co mogą dostać od które chcą zerwać z toksyczną przeszłością, też nie zawsze czują, że zasługują na dobro. Mogą spotkać nową miłość, ale przyjmują ją z nieufnością. Nie tylko przez strach przed powtórką, ale i przez ogromne kompleksy. Jeżeli przez lata było się dla kogoś tłumokiem, szmatą, wywłoką i na dodatek workiem treningowym, to raczej nie wpływa pozytywnie na samoocenę. Gdybym była fajna, to nikt by mnie tak nie traktował, prawda? Nieprawda, ale tak właśnie masa skrzywdzonych kobiet sądzi. Czują się jak śmieciuszki, niewarte czułości, opieki i dobrego to często w ich zachowaniu. Toksyczna przeszłość u wielu osób wyrabia nawyk przepraszania za wszystko, również za nieswoje winy, tak na wszelki wypadek. Na zapas także się dziękuje, niekiedy za takie oczywistości jak ‘dzięki, że przyszedłeś o umówionej godzinie’ czy ‘dzięki, że pozwoliłeś mi dokończyć zdanie’. Patologiczne związki uczą, że nigdy nie jest się godnym ofiarowanej miłości i trzeba się starać ponad miarę – i to też zwykle zostaje na długo w głowie. Kiedy początkowa rezerwa znika, niejednokrotnie zaczyna się przesada w drugą stronę, a więc nie walczy się o swoje, ustępuje zawczasu, dba się głównie o dobre samopoczucie partnera. Wszystko, żeby tylko nie psuć atmosfery, nawet gdy to kosztem z kompleksamiTo bardzo zgubne nawyki, które mogą popsuć nowy związek, bo jednak takie wykładanie się na tacy deprawuje partnera, choćby to był porządny chłop bez niecnych zamiarów – taka nasza natura, że gdy dają coś za darmo, to chętnie z tego korzystamy. I właśnie z tego względu warto wyrugować te szkodliwe przyzwyczajenia, nauczyć się normalnych międzyludzkich interakcji. Zrozumieć, że bycie miłym i pomocnym to żaden akt łaski, a związkowy polega na tym, że samodzielnie nie zawsze jest się w stanie uporać z przykrymi wspomnieniami. Miłość partnera też może nie wystarczyć, zwłaszcza gdy nie ma on pojęcia, jak ogarnąć prawdziwą traumę. Fachowa pomoc w takich przypadkach to w dalszym ciągu wstydliwy temat, bo co, nie dość, że przeszło się gehennę, to teraz trzeba na dokładkę przyznać, że ma się coś z głową? Trochę tego za rodzinę i przyjaciół często odsuwa się od siebie, a to właśnie bliscy, życzliwi ludzie pomagają wrócić do pionu, wystarczy im na to pozwolić. Zdrowe otoczenie to najlepsze wsparcie, bo takie osoby nie tylko pomagają wyleczyć się z kompleksów, ale przy okazji ułatwiają zrozumienie tego, co się stało, dlaczego związek był toksyczny i że w ogóle był toksyczny, bo z tego też nie każda ofiara zdaje sobie na nowo zbudowana pewność siebie to doskonała tarcza obronna – wykrycie na radarze zakompleksionej, zagubionej sierotki nie jest wielką sztuką i stosunkowo łatwo taką dziewczynę podejść i wykorzystać, ale gdy wysoka samoocena jest prawdziwa, jest bardziej prawdopodobne, że uniknie się ryzyka się nie obejdzieIdealnie by było, gdyby po ciężkich przeżyciach przysługiwało jakieś stuprocentowe ubezpieczenie, że od tej pory absolutnie nic złego się nie przydarzy. Cóż, to niemożliwe, można sobie opracować genialną strategię działania, przetestować partnera na tysiąc sposobów, ostrożnie podchodzić do każdej poważnej decyzji, a i tak na koniec może dojść do katastrofy. Jasne, nie ma się co rzucać w przepaść, ale nawet gdy schodzi się do nieznanej jaskini solidnie przygotowanym, z profesjonalnym sprzętem i pełną asekuracją, nigdy nie wiadomo, co się zastanie na związek to zawsze zagadka i nic z niego nie wyjdzie, jeśli się nie zaryzykuje. Dla młodych i niedoświadczonych to wielka przygoda, im łatwo pójść na całość, ale dla ludzi po przejściach miłość to grząski grunt pełen pułapek. Ryzyko? To już było, blizny zostały do dzisiaj. Czy da się inaczej? W pewnym sensie tak, można działać wolniej, rozsądniej, bez gorącej głowy. Zerwać z toksycznym schematem, który nakazywał skakanie po ekstremach. Jak ufać, to nie bezgranicznie. Jak kochać, to nie bezwarunkowo. Nie oddawać się w stu procentach. Nauczyć się stawiać granice i tego, że one są naprawdę nieprzekraczalne, bez wymówek, że ‘miał ciężki dzień’ albo ‘to ja go sprowokowałam’.I choć uczucia są w związku najważniejsze, to rozsądek bywa równie pożyteczny co głos serca – miłosne dramaty to zwykle efekt tego, że emocje zupełnie zagłuszyły rozum. Odrobina zdrowego wyrachowania nikomu nie zaszkodzi, a włączany od czasu do czasu wewnętrzny egoista szybciej dojrzy niepokojące sygnały. W końcu najważniejsze jest to, by przy drugim człowieku czuć się komfortowo, a ciężko mówić o komforcie, gdy miłości ciągle towarzyszy strach, że ukochany będzie niezadowolony.
jak postępować z facetem na początku znajomości